sobota, 19 stycznia 2013

w oczekiwaniu na Maleństwo

Czas płynie bardzo szybko. Niedługo pojawi się w naszej rodzinie Maluszek :)
Niepokój miesza się z radosnym oczekiwaniem :)
Jakoś nie mogę ostatnio usiedzieć na miejscu i przygotowania nabierają coraz większego rozpędu.
W przerwach między praniem, prasowaniem, a sprzątaniem intensywnie się dokształcam. Ale mam świadomość, że wiedza teoretyczna może minąć się z praktyką :)

I na koniec trochę polityki z przymrużeniem oka... Niestety i nas dotknęło to, że mieścimy się w "pierwszym kwartale"... Ale w ramach pozytywnego myślenia stwierdziłam ostatnio, że poza tym, że Rządowi chodzi o pieniądze, to chodzi też o tzw. (i modne ostatnio) "wyrównywanie szans edukacyjnych". Otóż, jak wiadomo powszechnie dzieci z początku roku zawsze lepiej wypadają na tle innych dzieci z tego samego rocznika: są większe, sprawniejsze, więcej potrafią, bo miały na naukę i rozwój więcej czasu. Tak więc Rząd daje tym młodszym dzieciom szansę na dogonienie dzieci pierwszego kwartału, poprzez dłuższe pozostanie z mamą w domu...
Tak... to tak w ramach pocieszania siebie, a tak na prawdę to szkoda, że dzieci z jednego rocznika zostały jakoś tak sztucznie podzielone...