środa, 19 listopada 2014

wakacyjne wspomnienia

Jakoś tak czasu nie było, by wcześniej pisać. Teraz za oknem zimno, mgliście i ciemno, więc na wspomnienia się zebrało... :)
Nasz wakacyjny wypoczynek spędziliśmy w Bieszczadach.
Staś na plecach Taty (tym razem w plecaku) zdobył Połoninę Wetlińską, Małą Rawkę i kilka mniejszych ścieżek :) Odwiedziliśmy Komańczę. Pochodziliśmy po zaporze na Solinie. Pojedliśmy dobrego jedzonka. Przejechaliśmy się kolejką bieszczadzką. Odwiedziliśmy też Leśny Zwierzyniec niedaleko Cisnej (polecamy) :) Przede wszystkim pobyliśmy razem, w innym otoczeniu, pooddychaliśmy świeżym powietrzem. Dobry był to czas :)



Podczas wakacji sporo czasu spędziliśmy też na działce i w małym domku pod lasem.
Staś we wszystkim stara się naśladować Tatę :) Jest kominek, to trzeba przygotować drewno :)


wtorek, 18 listopada 2014

Stasiowa biblioteczka i regał z zabawkami

Pokój Stasia wreszcie wygląda tak, jak chciałam. Staś ma duży materac na podłodze - jest to miejsce do spania, odpoczynku, czytania.


Na prawo od materaca jest biblioteczka. Staś uwielbia wspólne czytanie. Często sięga po książki samodzielnie, by je pooglądać. W zasięgu Stasia są książki z grubymi stronami. Pozostałe muszą być trochę wyżej ;)


Materac od reszty pokoju częściowo odgradza regał z zabawkami. W szufladkach posegregowane: instrumenty, klocki, klocki lego, drewniana ciuchcia, piłki, autka, różne drobiazgi.


poniedziałek, 17 listopada 2014

sposoby na jesienne chłody

czyli...
płatki owsiane w różnych wersjach

U nas w dwóch odsłonach: na wodzie, na gęsto i z różnymi dodatkami -
cynamon, imbir, rodzynki, suszone śliwki, morele, płatki migdałowe, troszkę miodu...
(wersja Stasia)


oraz na mleku, raczej w formie zupy, z płatkami migdałowymi
(wersja Mamy i Taty)



Dobre śniadanko to podstawa :)

piątek, 7 listopada 2014

obowiązki dwulatka

...czyli, co nasz niespełna dwuletni Staś lubi robić w domu...
  • zbiera zabawki i odkłada je na miejsce (bardzo przestrzega odkładania na to samo miejsce, więc każda rzecz musi mieć swoje stałe)
  • odkłada swoje książki na półkę
  • zamiata (jak tylko widzi okruszki, to biegnie po zmiotkę i szufelkę), wynosi do śmietnika swoje pieluszki, chusteczki...
  • pomaga nakrywać do stołu - układa serwetki, talerze i sztućce na stole
  • sprząta swoje miejsce przy stole
  • wyciera rozlane przez siebie płyny
  • pomaga rozpakować zmywarkę
  • myje zęby, ręce, czesze włosy, podczas kąpieli myje się gąbką 
  • rozbiera się samodzielnie
  • pomaga ścielić łóżko
  • wyjmuje zakupy z siatek i przynosi do kuchni (uwielbia to robić)
 Mam małego pomocnika :)

A zadania dla Stasia wynikają z naszej obserwacji tego, w czym on sam chce uczestniczyć - wystarczy mu pozwolić. Tym samym obowiązki są dla niego czymś naturalnym, co chętnie wykonuje i jest sam z siebie zadowolony. Uczy się samodzielnego dbania o swoje otoczenie, ćwiczy tym samym i rozwija swoją naturalną w tym wieku uważność.


"Wszystkie działania związane z troszczeniem się o siebie i o otoczenie, takie jak ubieranie, przygotowywanie
jedzenia, nakrywanie do stołu, wycieranie podłogi, mycie naczyń, ścieranie kurzu itd. to zajęcia, które należą do kategorii, którą dr Montessori nazwała Praktyczne Życie i są właściwie zadaniami, które dorośli najmniej lubią. Natomiast dzieci w wieku od roku do 4 lat kochają te zajęcia i są zachwycone, kiedy mogą brać w nich udział."
— Dr Silvana Montanaro
Fragment książki "RADOSNE DZIECKO. Niezbędnik Montessori od Narodzenia do Lat Trzech"
2008, SUSAN MAYCLIN STEPHENSON