czwartek, 29 sierpnia 2013

nasze podróże małe i duże :)

Staś jest już małym podróżnikiem :) Ma za sobą kilka wypraw nad jezioro, połączonych z noclegiem w drewnianym domku, grzaniem się przy kominku i liczeniem sęków ;) oraz huśtaniem się w hamaku; sporo dłuższych i krótszych spacerów w wózku i chuście.
Teraz przygotowujemy się do pierwszej dłuższej wyprawy w nasze ukochane Bieszczady :)
Po powrocie podzielimy się wrażeniami.
Mam nadzieję, że pogoda nam dopisze, bo pozytywnego nastawienia nam nie brakuje :)

czwartek, 22 sierpnia 2013

nasz kawałek ziemi :)

Niedługo na naszym kawałku ziemi zacznie coś powstawać. Pewnie na blogu pojawi się mała relacja. A tymczasem nasza działka wygląda tak :)


A to mój mały zakup :) Nie mogłam się oprzeć, jak je zobaczyłam :) Na pewno się przydadzą :)


środa, 21 sierpnia 2013

badacz przyrody :)

Staś podziwiający trawę i inne roślinki na naszej działce :)


A tu poznaje wielozmysłowo jabłko :)












Poznawanie świata jest takie ciekawe :)

wtorek, 13 sierpnia 2013

naszych obiadków ciąg dalszy

Staś próbuje stopniowo nowych warzyw i owoców. Zwiększa się więc pole do popisów mamy jeśli chodzi o obiadki i deserki :)
Do diety wprowadziliśmy również mięso (kurczak, królik) oraz rybę.
A w zupce pojawia się kaszka manna.
Staś próbował już (poza ziemniakiem, marchwią, jabłkiem): brokuły, kalafiora, cukinię, zieloną pietruszkę, brzoskwinie, banana, nektarynkę, śliwkę, jagody, a w soczku: maliny, truskawki, gruszkę. Kolejne warzywa i owoce czekają :) Na pierwszy ogień pójdą: dynia, kalarepa, szpinak, zielony groszek, seler, a z owoców: morele, winogrona, czarna porzeczka, truskawki.
Staś zdecydowanie bardziej woli obiadki niż owocowe deserki, ale te też zjada (owoce podaję mu w formie musu - owoce ścieram na szklanej tarce). Mięsko zjada z wielkim apetytem, ale jeszcze bardziej smakuje mu ryba (próbowaliśmy na razie dorsza).
Jest z czego wybierać przygotowując obiad :) Powstają zupki kilku-składnikowe zaciągane manną (jako tłuszcz oliwa z oliwek), dania z ziemniaczkiem i innym warzywem oraz mięskiem, czy też rybą lub kleik ryżowy z marchewką i rybą (Staś uwielbia). Planuję przejść z kleiku na płatki ryżowe. W kolejce czeka też kasza jaglana.
Staś lubi jeść, więc przygotowywanie obiadków jest przyjemne :)

poniedziałek, 12 sierpnia 2013

nauka czytania i matematyki metodą Domana

Kupiliśmy dwa zestawy: do nauki czytania i matematyki metodą Domana.


Zestawy można kupić na stronie: genialnymaluch.pl
Harmonogram ustalony, nauka (a raczej zabawa) rozpoczęta :)
Metodę poznałam już na studiach - podczas zajęć i na praktykach. Ale przekonałam się do niej obserwując kilku chłopców w naszej rodzinie w wieku 3 - 6. Wszyscy, jak tylko zaczęli mówić, to znali wszystkie marki i modele samochodów - obserwacja i powtarzanie poskutkowały tym, że symbol stał się dla nich rozpoznawalny i bez problemu nazywany.
Słowo też jest pewnym symbolem (nie czytamy przecież po literce, czy sylabach), więc wielokrotnie pokazane i nazwane zapadnie w pamięci. To samo dotyczy ilości i działań na nich wykonywanych oraz cyfr.
Mam nadzieję, że zabawa, jaką rozpoczęliśmy ze Stasiem przyniesie w przyszłości efekty :)

O metodzie można poczytać tu, a dokładniej tu :)

sobota, 10 sierpnia 2013

Bobas Lubi Wybór

Hasło kojarzy się z metodą żywienia dzieci, ale dla mnie to trochę szersze pojęcie. Wszak bobas lubi wybór w różnych aspektach swojego życia nie tylko dotyczących jedzenia.
Jeśli chodzi o jedzenie - nie stosujemy się dokładnie do metody (o której można poczytać tu). Staś zaczął jeść wcześniej (op 4mc), jest karmiony łyżeczką, ale nie znaczy to, że je nieokreślone w smaku papki. Staram się, by poznał jak najwięcej smaków i konsystencji. Warzywa rozgniatam widelcem, a nie miksuję, i co ważne nie mieszam ich ze sobą (no, chyba, że na obiad jest zupka).









 Staś ma możliwość poznać smak i konsystencję poszczególnych warzyw, owoców, czy też mięsa, ryby itd. I ma przy tym wybór - jak mu coś nie posmakuje, to po prostu odmawia zjedzenia. Jak będzie już siedział, to na pewno przestawimy się na samodzielne jedzenie.

Nasza nauka podejmowania decyzji, poznawania i kształtowania przez Stasia własnych upodobań dotyczy też ubioru - już tłumaczę. Gdy ubieram Stasia, to pokazuję mu np dwa body (w zależności od pogody mogą to być też koszulki, czy coś z długim rękawem) i sprawdzam reakcję - zakładamy to ubranko, które bardziej się Stasiowi w danej chwili podoba.

To samo dotyczy zabawek - podaję mu dwie i Staś wybiera, którą chce się bawić.

Bobas lubi wybór - wystarczy, że stworzymy mu możliwość wybierania :)