Od czasu do czasu siadam sobie do szycia. W ostatnim czasie powstały cztery materiałowe książeczki.
Dla naszej Urszulki, malutkiego Zbyszka, a dwie kolejne trafią niebawem do Bliźniaków :)
A w nich m.in takie obrazki:
Płótno, kolorowy filc, sporo kolorowych metek i szeleszczące strony (wykorzystałam celofan).
100% ręcznej roboty... ;)
Nie powiem - maszyna by się przydała... ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz