Staram się, by Staś poznał jak najwięcej smaków, by spróbował wielu warzyw i owoców.
Nadszedł dzień spróbowania szpinaku (ja bardzo lubię, mąż też). Staśko zaprotestował... Spróbował, a później już nie otworzył buzi... Musiałam mu inny obiadek szykować.
Tak się do szpinaku zraził, ze przez jakiś czas nie chciał jeść nic zielonego (już wcześniej wprowadziliśmy brokuł i groszek)... Minęło kilka tygodni i postanowiłam spróbować jeszcze raz. Udało się :) Staś zjadł cały obiadek :) Szpinak oswojony :)
A szpinak mrożony czy liście gotowane? Ja mrożonego za nic nie zjem...fuuu! Ale liście to już co innego. :) Staśko to je na medal!
OdpowiedzUsuńMrożony akurat miałam :)
UsuńJa lubię zarówno mrożony jak i świeży :)
to było pierwsze ukochane danie Córy :)
OdpowiedzUsuńJa na gładko nie lubię, ale liście - uwielbiam :)
Staś lubi bardzo dynię i pomidorówkę z ryżem ;) Ale inne warzywka też chętnie je :) Mam nadzieję, że mu się to nie zmieni :)
Usuń