czwartek, 7 listopada 2013

zachustowani

Chusta spełnia u nas różne funkcje - służy nie tylko do noszenia, ale też do leżenia, czy huśtania się (to Staśko lubi najbardziej - Staś leży na środku, a  Mama i Tata trzymają końce i huśtają Maluszka jak w hamaku), czy też spełnia funkcję baldachimu (Staś bardzo lubi, gdy wieszam ją nad łóżeczkiem).
Nasz Maluszek lubi być noszony w chuście, lubi być blisko, lubi przyglądać się otoczeniu.
Nie lubi jak się zbyt długo stoi - trzeba się poruszać.


Długo zastanawialiśmy się jaką chustę wybrać.
Zdecydowaliśmy się na chustę tkaną firmy Hoppediz. Ma mocny splot i jest ładnie wykończona. Posiada też praktyczną kieszonkę zapinaną na rzep.


Chusta tkana daje więcej możliwości niż elastyczna, czy kółkowa. Można w niej nosić dziecko z przodu, na plecach i na biodrze. Wielość wiązań daje możliwość wybrania najwygodniejszego dla siebie i dziecka. W chuście tkanej można nosić dziecko od urodzenia, a służyć będzie do czasu, aż Maluch nie będzie potrzebował noszenia nawet na długich górskich trasach.

Samo noszenie w chuście jest bardzo wygodne i nadaje się na krótkie i długie wyjścia. Sprawdza się zarówno w sklepie (dziecko jest blisko, a my mamy wolne obie ręce), jak i w górach :)

Noszenie w chuście jest zdrowe dla dziecka. Materiał pozwala na przyjęcie przez dziecko pozycji, w której ciężar ciała rozkłada się równomiernie nie obciążając kręgosłupa. Przede wszystkim w chuście dziecko nie wisi na kroczu - jak to się zdarza w wielu nosidłach.

A tak wyglądaliśmy na bieszczadzkim szlaku :)


2 komentarze:

  1. My mamy bzika na punkcie "dziecionoszenia"... Witamy w klubie :)

    Akurat tej chusty nie znałam...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)
      Tak, noszenie w chuście wciąga :)

      Chusta tzw "superlekka" z cieńszego włókna, bardziej przewiewna i miękka. Nie mam porównania, ale jest miła w dotyku i dobrze się ją wiąże i układa.

      Usuń